czwartek, 29 września 2011

Czynimy zło ;D

Dzisiaj był zajebisty dzień ;) Wagarowałyśmy z Martini ;) Spotkałyśmy się pod pizzerią bo miałyśmy iść do domu babci, która jest w górach. Tylko, że wzięłam inny klucz, potem myślałam, że ten klucz jest do garażu. Dlatego poszłyśmy tam, ale to też nie ten klucz był... Siedzialyśmy pod garażami 50 minut i myślałyśmy gdzie można iść. W końcu wybrałyśmy się na lotnisko. Byłyśmy tam tylko półtorej godziny, ponieważ zgłodniałyśmy a poza tym łaził po mnie obrzydliwie duży pająk, fuuuuj ;/ Byłyśmy później na takim placu gdzie kiedyś nagrywałyśmy filmy. Huśtałyśmy się na huśtawkach i słuchałyśmy muzyki na moim fonie. Nagle muzyka ucichła i ktoś zaczął do mnie dzwonić. Była to jej mama ;/ My całe wystraszone nie wiedziałyśmy co robić, dałam jej telefon, ona chwile pogadała i powiedziała ,,uff, ale jakby co to byliśmy zwolnieni z lekcji'' i poszła do domu. Była 11.35 więc też poszłam, sama nie chciałam siedzieć. Powiedziałam rodzicom, że zwolnili nas z dwóch ostatnich lekcji- uwierzyli mi ;) Trzeba to kiedyś powtórzyć xd



1 komentarz: